O mnie
Cześć! Jestem Krysia.
Cześć jestem Krysia i jestem fotografem. Choć nie uważam się za jakiegoś omnibusa w tej dziedzinie, to jednak lata, które do tej pory poświęciłam tej pasji, dały mi ogromne doświadczenie w tym fachu! Jakieś sto sfotografowanych ślubów, cały ogrom rodzinnych historii, sporo fotograficznych projektów, wyróżnienia na portalach poświęconych fotografii i może mogłabym jeszcze coś napisać, ale nie lubię się przechwalać. Napiszę coś o mnie, po prostu.
W słynnym roku 2020 zostałam mamą , w 2022 roku podwoiłam stawkę i tak od tej pory na pierwszym miejscu w moim życiu stanęło rodzicielstwo. Z urlopem macierzyńskim mi nie po drodze, staram się łączyć te dwie dziedziny jak tylko potrafię, co nie zmienia faktu, że zrobiłam sobie przerwę w jednym sezonie ślubnym, teraz wracam ze zdwojoną siłą!
Jestem Ślązaczką, na codzień używam gwary, mieszkam na Śląsku, konkretnie w Wodzisławiu Śląskim, tutaj mam wszystko, pracę, rodzinę, studio. To jest moje ulubione miejsce na ziemi mój "hajmat".
Nie lubię sztuczności, pokazywania czegoś co nie istnieje, dlatego moje zdjęcia są naturalne, podkreślają tylko piękno i zachowują najpiękniejsze momenty naszego życia.
Pracownia Notopstryk w Wodzisławiu Śląskim
Zanim przejdę do konkretnych informacji, opowiem historię swojej pracowni. Otóż ZAWSZE zapierałam się rękami i nogami wejścia do jakiegokolwiek studia, choć niektóre zdjęcia innych fotografów mimo wszystko mnie urzekały, czułam, że to jednak nie mój klimat. Nie mniej jednak zawsze urzekały mnie pomieszczenia w starych kamienicach, drewniane podłogi, duże okna, wiedziałam że w takim miejscu bym się odnalazła. Kiedy dowiedziałam się o drugiej ciąży, początkowo myślałam że dam radę udźwignąć kolejny sezon ślubny tuż po porodzie, ale wizja pakowania się na wariata do babci, zostawianie noworodka na niemalże całą dobę (ten scenariusz był mi już dobrze znany), do tego drugie coraz bardziej wymagające dziecko odwiodły mnie od tej myśli prędko i tak zrobiłam sobie przerwę w branży ślubnej. Dzięki temu miałam więcej czasu na przemyślenia i zaczęłam szukać miejsca w którym mogłabym mimo wszystko pracować, spędzać czas, spełniać się artystycznie. No i znalazłam! Miejsce moich marzeń.
Moja pracownia, dwie minuty od domu, w Wodzisławiu Śląskim, w starej kamienicy przy rynku - najlepszy scenariusz.
Jest tam piękne światło, można biegać, siedzieć na podłodze, nie trzeba stać bez ruchu w jednym kącie. Staram się, żeby zdjęcia wyglądały tam naturalnie, nie odbiegały od mojej estetyki. Jeśli lubisz swobodę- zapraszam do mojej pracowni. Tutaj poczujesz się jak w domu!
Więcej zdjęć ze studio znajdziesz tutaj
